Lofoty i Festvågtind ( 541 moh) …
Po spokojnej i odprężającej nocy w wygodnym łóżku, obfitym śniadaniu oraz delektując się aromatyczną kawą, podziwiając góry i spokojną wodę, nadeszła chwila, aby przypiąć plecak i wyruszyć na następną przygodę w malowniczym archipelagu Lofot. Tego dnia niebo rozpromieniało się nad nami, dlatego nie mogliśmy wyobrazić sobie niczego lepszego niż wspinaczka na górę.
To był prawdziwie uroczy dzień. Słońce góruje na bezchmurnym niebie, a upał jest bardziej namacalny niż wczoraj. To zwiastuje niesamowite nordyckie lato, jakiego zawsze pragnęliśmy doświadczyć. Wraz z nadejściem pięknej aury, wyruszamy na niezapomnianą przygodę. Podczas przemieszczania się wzdłuż trasy, wszystkie dostępne parkingi zdają się być zatłoczone po brzegi turystami. Jednak kilkaset metrów od początku naszego docelowego szlaku odkrywamy szczęśliwą przestrzeń parkingową. Chociaż towarzyszą temu lekkie wyrzuty sumienia, to radość z faktu, że znaleźliśmy miejsce na nasz pojazd, jest wyjątkowo trwała.
Brak dostępnych miejsc parkingowych to z pewnością jedno z głównych wyzwań turystycznych na archipelagu Lofotów. Tęsknota za wąskimi i krętymi drogami oraz zapierającymi dech w piersiach widokami skłania nas do przystanku i chwilowej zadumy na przyrodą, która otacza nas ze wszystkich stron.
Nasz spacer rozpoczyna się między potężnymi głazami i bujną roślinnością wzdłuż rowu drogowego, prowadząc nas po kamiennych schodach i przy murze starego zbiornika wodnego. Początek trasy może być nieco mylący, i jestem świadom, że wielu podróżników może początkowo się w tym zagubić. Jednak po kilku pierwszych metrach, kiedy pokonamy ogromne głazy, szlak staje się stromy, prowadząc nas coraz wyżej. To strome wzniesienie, które trzeba pokonać, stanowi jedno z głównych wyzwań tej wyprawy i często jest powodem, dla którego wielu odkładało wejście na tę górkę. Mimo to ścieżki na tym szlaku są już stosunkowo dobrze wydeptane, choć wciąż pełne jest drobnych i większych kamieni. W dni, gdy teren jest mokry, trzeba zachować szczególną ostrożność, ponieważ może być dość ślisko i nieco niebezpiecznie.
Podróż na Festvågtind jest określana jako „piękna, przewiewna i łatwo dostępna” i powinna trwać 2,5-3 godziny w górę i w dół. Tutaj idzie stromo w górę od pierwszego stopnia. Z popularnego szczytu roztacza się widok na wioskę rybacką Henningsvær i Lofotodden, która pięknie rozciąga się w morze. Podróż na Festvågtind jest opisywana jako “piękna, przewiewna i łatwo dostępna” i zwykle trwa od 2,5 do 3 godzin w górę i w dół. Tu wznosimy się stromo już od pierwszych kroków. Z popularnego szczytu Festvågtind roztacza się wspaniały widok na urokliwą wioskę rybacką Henningsvær oraz na Lofotodden, która malowniczo wciąż sięga w głąb morza.
Festvågtind znajduje się na najbardziej wysuniętym na południe punkcie wyspy Austvågøy, zaledwie trzy kilometry na północ od urokliwej wioski rybackiej Henningsvær. Szczyt, który góruje 541 metry nad Vestfjordem, oferuje wspaniały widok o pełnym 360 stopni na piękną wioskę rybacką położoną na południowym krańcu wyspy. Wycieczkę rozpoczynamy dwa kilometry za Henningsvær i trwa ona około półtorej godziny, prowadząc nas przez stromy i skalisty teren.
Podczas wspinaczki warto zrobić krótką przerwę i podziwiać widoki z Heiatinden, a podczas zejścia warto rozważyć orzeźwiającą kąpiel w jeziorze Heiavannet. To urokliwe słodkowodne jezioro służyło niegdyś jako źródło pitnej wody dla Henningsvær i jest doskonałym miejscem na relaks.
Odległość: 1,5 km
Wysokość: 541 m²
Czas wędrówki: 1h
Poziom trudności: umiarkowany
Festvågtind to jeden z tych imponujących szczytów, które zdają się wyrastać prosto z morza. Względem widoku z dołu wydaje się być nieprawdopodobnie stromy, ale w rzeczywistości ścieżka na szczyt meandruje wokół góry. Kiedy w końcu zdobyliśmy ten szczyt, rozpościerał się przed nami widok, który zapierał dech w piersiach. Mogliśmy podziwiać wioskę rybacką Henningsvær, majestatyczny Lofotodden oraz nieskazitelne morze. Dla mnie to miejsce było jednocześnie balsamem dla duszy, źródłem radości i czystym szczęściem.
Festvågtind jest często polecanym wyborem jako alternatywa dla bardziej znanego Reinebringen. To relatywnie krótka wędrówka prowadzi nas do malowniczego punktu widokowego, oferującego zapierający dech w piersiach widok, ale nie można jej bagatelizować – jest to trasa wymagająca, która stawia przed nami pewne wyzwania.
Lofoty to prawdziwe cuda natury, a Festvågtind to jedno z nich. Eksploracja tej malowniczej krainy jest spektakularna, niezwykła i nie ma sobie równych. Jednak trzeba przyznać, że czasami wędrówka po tych terenach potrafi być naprawdę wyzwanie. Wszystkie góry, które mieliśmy przyjemność zdobyć do tej pory, zapierają dech w piersiach. To z jednej strony za sprawą zapierających widoków, które oferują, a z drugiej strony ze względu na ich wymagający charakter.