12 miesięcy roku 2022…
Za nami 12 miesięcy roku 2022. Każdy z nas zadaje sobie to pytanie… Jaki to był Rok? Dla wielu był to dobry roku, a dla wielu bardzo trudny. W tych niepewnych czasach udaje nam się jakoś utrzymać na powierzchni. Ale ważne jest, aby dać radę nie utonąć… Podsumowanie minionego roku kalendarzowego to nie jest jakaś ważna sprawa. Ale i tak to robimy czy tego chcemy czy nie… zastanawiamy się nad tym co zrobiliśmy nie tak, czego nie zrobiliśmy i byśmy zrobili…
W każdym roku znajdą się chwile radości, smutku, ekscytacji i braku sił, tak było również w 2022. Nie robiliśmy żadnych noworocznych postanowień, bo po ciężkim grudniu i niechcianej chorobie to nie maiło najmniejszego sensu. Pan Cov… przeczołgał i sponiewierał nas wystarczajaco mocno, żeby zrozumieć że nie ma co planować tylko trzeba żyć tu i teraz, a czas pokaże jak potoczy się nasze życie dalej…
Mimo wszystko rachunek sumienia tych 12 miesięcy pozwala nam powiedzieć, że to był dobry rok… Obyło się ez większych chorób, bez życiowych tragedii i kataklizmów… Jesteśmy bezgranicznie wdzięczni za wyjątkowy i niesamowity rok 2022 , który był przełomowy w wielu dziedzinach i który wystawił nas trochę na próbę. Jesteśmy wdzięczni za nienawykłe momenty tego roku pod wieloma względami, a najbardziej cieszymy się z tego, że daliśmy radę my jako rodzicie…
Styczeń… Luty…
Styczeń spędziliśmy w domu na rekonwalescencji, po chorobie. Oprócz małych lokalnych wycieczek do Oslo i okolic hasaliśmy na stokach narciarskich. Norwegia zimą jest niesamowita. Oprócz pięknych zimowych widoków, których tu nie brakuje w Norwegii jest bardzo duża ilość ośrodków narciarskich, które zapraszają już od koniec listopada. Także każdy wolny weekend u nas to narty, narty i narty.
Oslo i jego najnowszy projekt otwarty w październiku 2021 roku.
Do stolicy mamy tylo 80 km, także jesteśmy tam dość często. Każdego roku w stolicy Norwegii powstaje coś nowego. Tym razem padło na nietypowy budynek, który widać już przy wiedzie do miasta… Muzeum Muncha.
Miejsce numer jeden na świecie, w którym można poznać życie i sztukę Edvarda Muncha..Światowej sławy malarz Edvard Munch przekazał gminie Oslo wszystkie swoje wciąż będące w jego posiadaniu prace. W 2008 roku rada miejska Oslo postanowiła zbudować nowe muzeum dla tego niesamowitego artysty. Konkurs na projekt budynku wygrała hiszpańska firma Juana Herrerosa Lambda.MUNCH ma sześćdziesiąt metrów wysokości i stanowi ciekawy kontrapunkt dla pobliskich budynków, w szczególności dla horyzontalnie zorientowanej Opery w Oslo. Jego powierzchnia to 26 313 m a w budynku znajdziemy 13 pieter, 11 sal wystawowych, 200 pracsale koncertowe, kino, restauracja…Dzięki okładzinie z przetworzonych, perforowanych i częściowo przezroczystych paneli aluminiowych oraz charakterystycznej pochylonej części górnej, muzeum stało się charakterystycznym punktem orientacyjnym Oslo.
Kolejnym sportem zimowym popularnym w Norwegii jest…
ISKLATRING czyli lodowa wspinaczka… Wspinaczka lodowa jest gałęzią sportu wspinaczkowego i polega na wspinaniu się po konstrukcjach lodowych, takich jak zamarznięte wodospady. Najlepszy lód to ten, który tworzył się przez długi czas. Taka wspinaczka po lodzie jest uważana za bardziej niebezpieczną niż wspinaczka skałkowa, ponieważ konstrukcje lodowe są mniej bezpieczne niż skały. Istnieje również niebezpieczeństwo uszkodzenia przez lód uwalniany przez wspinaczy wyżej.
Ten ekstremalny sport zimowy, ma wielu zwolenników. To rowniez ekscytujące wyzwanie, które oferuje adrenalinę i wiele emocji…Za pomocą czekanów raków i asekuracji osoby drugiej można zdobywać lodowe ściany…Wspinaczka lodowa to fantastyczny sposób na obcowanie z przyrodą, jednocześnie jest to forma wspinaczki wymagająca doświadczenia i umiejętności.
Niewiele jest miejsc które są tak fascynujące do wspinania się jak lód. Warunki nigdy nie są takie same, a lód ciągle się zmienia. Piękne kolory i niesamowite formacje… Ale to wszystko sprawia, że wspinaczka lodowa wymaga niestety doświadczenia….
W Norwegii jest sporo takich miejsc, a jednym z popularnych I czestobobleganych jest Golsjuvet… To eldorado do wspinaczki lodowej z wysokimi, częściowo wolnostojącymi poziomymi kolumnami sopli…
Marzec i pierwsze podróże…
Sztokholm i pierwsza zagraniczna podróż u sąsiadów…
Sztokholm to miasto o długiej i ciekawej historii i choć jest największym miastem w Skandynawii, zachowuje spokojną atmosferę ze wspaniałą szwedzką architekturą i naturalnym pięknem otaczającego morza. Sztokholm jest naprawdę niesamowicie ładnym miastem. Składa się z czternastu wysp i oferuje niezliczone rzeczy do zobaczenia i zrobienia między muzeami, parkami oraz historycznymi uliczkami i budynkami. Więcej można zobaczyć tutaj…
W marcu nie mogło zabraknąć wyprawy wędkarskiej.
Zimowa wizyta w królestwie dorsza w północnej Norwegii przypada na miesiąc marzec… pięć dni walki z pogodą, wysokimi falami, silnym wiatrem i męczącym śniegiem… A to wszystko żeby potem rozkoszować się pyszną rybą … Zwykle w tym miesiącu zaczyna się skraia…czyli festiwal dorsza…
Łowienie ryb na Lofotach jest znane jako największe na świecie łowisko dorsza.
Wędrowny dorsz atlantycki jest jednym z najlepszych i najbardziej zrównoważonych surowców w Norwegii. Między styczniem, a kwietniem wpływa na wybrzeże Norwegii, gdzie odbywa tarło. Skreien – to duży dorsz, który ciągnie z Morza Barentsa w kierunku norweskiego wybrzeża. Czasami może zatrzymać się z innej strony, tak jak było to w roku 2021… Znany jest z tego, że jest duży, na nawet bardzo duży, aż do rozmiarów 180 cm i 60 kg!
Po dwuletniej przerwie powrócił również Puchar Świata w Skreifiske. 25 – 26 marca odbyły się zawody Pucharu Świata w łowieniu Skreifiske. W sumie w zawodach wędkarstwa sportowego wzieło udział około 600 uczestników i ponad 70 łodzi.
Po dwóch latach w końcu udało sie wrócić na wielką przygodę i po wielką rybę, która też pojawiła się w lofockich wodach…Łączna waga złowionego dorsza około tony…
Kwiecień i długo wyczekiwany urlop…
No i stało się… wylądowaliśmy na Majorce… Na wyspie, którą od dawna chcieliśmy zobaczyć…
Wielkanoc na Majorce była dobrym pomysłem. Po długiej nudnej zimie kilka dni w ciepłym kraju dobrze nam zrobiła. To również moment, w którym można odkryć kilka ciekawych tradycji na wyspie.
W szczególności podczas Wielkiego Tygodnia, procesje religijne odbywają się codziennie w prawie każdym mieście. Wielkanoc na Majorce daje możliwość cieszenia się dłuższymi dniami i lepszą pogodą. Dobrym pomysłem na tą wyspę i ten okres jest jest wędrówka we dwoje, z przyjaciółmi lub z rodziną. Szlaki turystyczne jedne z atrakcji to doskonała okazja do obcowania z naturą. Możliwości na Majorce są nieograniczone, jest tam wiele atrakcji rzeczy do robienia, ciekawych miast i miasteczek. A to wszystko można zobaczyć tutaj…
W kwietniu Oslo rownież poleca sie na dłuższe spacery…
Być może stolica fiordów nie wygląda tak atrakcyjnie jak inne kraje Europy o tej porze ale już jest na czym oko zawiesić
Wiosenne Oslo zaprasza na spacery uliczkami miasta…
Pierwsze oznaki wiosny, widoczne gołym okiem, zwiastują nam nadejście tej cudownej pory roku. Najładniejszy widok to kwitnące piękne drzewa, kwiaty, zielone parki, ogrody i szczesliwi ludzie…
Wiosna to początek nowego. Człowiek się zastanawia, co zmienić, którą drogę wybrać…
Maj i wiosenne wojaże po kainie fiordów…
Po 10 lat znowu odwiedziliśmy słynny kamień Kannesteinen, który można znaleźć w miejscowości Oppedal, około 10 km od centrum Måløy.
Kamień w kształcie dzbanka to ciekawa formacja kamienia mieszcząca sie na brzegu morza. Na przestrzeni tysięcy lat fale wymyły skały znajdujące się na brzegu i wyrzeźbiły takie to oto cudeńko. Tysiące lat rozbijających się fal dało Skale Kannesteinen wyrazistą, smukłą sylwetkę. Kamień ma około 3 metry wysokości I żeby się na niego wdrapać potrzeba jest pomóc…Przy kamieniu są dobre miejsca parkingowe i są otwarte przez cały rok.
W zależności od kąta i naszej wyobraźni grzybowa skała może przybrać kształt kielicha, liściastej łodygi, chwiejnego serca, posągu grzybowej chmury lub przekrzywionej opowieści o wielorybie przebijającej się przez otaczające kamienie. Miejscowi nazywali zdeformowaną figurę geologiczną „kannestolen”, ponieważ podobno również przypomina jednonogie krzesło.
Skała, choć ma dziwnie cienki środek, nadal jest stabilna. Trzy lub cztery osoby mogą wygodnie wspiąć się na jego powierzchnię, chociaż może to być trudne podczas przypływu. Dzis miejsce to jest oblegane przez fotografów, a 10 lat temu wiedzieli o nim zaledwie miejscowi… Dzis nawet jest uważane za miejsce chronione zgodnie z norweskim prawem.
W maju niestety nie zawsze swieci słońce, a na pewno nie w całym kraju. Długi majowy weekend mieliśmy spędzić na chodzeniu po górach po zachodniej części Norwegii. Niestety pogoda zrobiła nam psikusa i zrobiliśmy tylko mnóstwo kilometrów i wypaliliśmy duże ilości paliwa, a pogodą dopiero cieszyliśmy się w środkowej części kraju…
Wiosna – to niewątpliwie moja ulubiona pora roku i najpiękniejsza pora roku w Norwegii… To czas, kiedy z dni szarych, mokrych, ciemnych i krótkich zaczynają robić sie dłuższe, kolorowe i cieplejsze…słońce rozświetla nie tylko dni ale i nasze humory. Wokół nas ciągle budzi się coś do życia, a najładniejszą wiosnę można zobaczyć nad fiordami
I jak tu nie kochać wiosny, gdy słońce świeci i świat wydaje się być od razu lepszy…
Wiosna w Norwegii to również niezliczona ilość wodospadów…
WODOSPADY NORWEGII… jedne z ładniejszych jakie do tej pory widzieliśmy… Gigantyczne, olbrzymie, jedyne w swoim rodzaju…
“Norwegia jest napędzana naturą”
Niewiele jest lepszych przykładów tego hasła niż liczne wodospady w Kraju Wikingów… Od szalejących potoków wodnych po smukłe strumienie spływające po fiordach z wysokości setek metrów.
Wiem, że nie jestem jedyną osobą, która uważa, że niewiele rzeczy w naturze jest tak fascynujących jak wodospady. Od grzmiącego ryku po niezwykłe efekty świetlne, warto podróżować po same wodospady.
Rzeczywiście, norweskie wodospady są majestatyczne, wysokie, potężne i obfite. A kraj jest obdarzony wieloma zlodowaconymi dolinami i fiordami, dzoeki temu znajduje się tutaj większość najwyższych wodospadów na świecie.
Odbywszy kilka podróży do Norwegii, możemy podzielić się z Wami bogatymi doświadczeniami z pierwszej ręki. Nie jest łatwo stworzyć listę najlepszych norweskich wodospadów (nie mówiąc już o tym, jak je odwiedzić), ponieważ jest to całkowicie subiektywne i ograniczone do doświadczenia każdej osoby.
Oparliśmy tę listę na naszych osobistych doświadczeniach, co odróżnia ją od większości innych list, które widzisz w Internecie.
Maj to również miesiąc z dużą ilością wolnego. W maju Norwegowie świętują dzień flagi, zdarzają się święta kościelne jak i urzędowe. Na rok 2022 przypadło ich kilka, a my je wykorzystaliśmy…
3 RAZ NA PREIKESTOLEN
Wędrówka do Preikestolen to jedna z najlepszych rzeczy do zrobienia w pobliżu Stavanger, a nawet w całej Norwegii. Płaska górska ściana skalna wznosi się na 604 metry nad Lysefjordem i wydaje się, że została wyrzeźbiona przez Wikingów w poszukiwaniu malowniczego miejsca na obóz. To naprawdę jeden z najbardziej imponujących punktów widokowych, jakie w życiu widziałem.
Miejsce jest wyjątkowe nie tylko dlatego, że jest dobrze znane, ale dlatego nie ma lepszego widoku na fiord niż z Preikestolen.
Widok z ambony jest absolutnie spektakularny! Trudno to nawet opisać. Lysefjord poniżej jest bardzo piękną częścią Norwegii, a oglądanie go z platformy tak wysoko nad samym fiordem jest absolutnie niesamowite. To zapierający dech w piersiach widok…
Wędrówka w jedną stronę trwa około dwóch godzin i moim zdaniem nie jest zbyt męcząca.
Odkrycie roku 2022… Myśleliśmy, że już nas nic w Norwegii nie zaskoczy w Norwegii, a jednak stało się inaczej.
Hidra mały klejnot na na południu Norwegii. Cudowna wyspa z dziką i piękną przyrodą, dwa z dziewięciu portów Sørlandet, tętniąca życiem społeczność przybrzeżną z zaangażowanymi ludźmi, rybołówstwem, restauracjami, rolnictwem i małymi przytulnymi sklepikami. Ponadto Hågåsen, ze wspaniałymi widokami i mnóstwem historii do opowiedzenia, majestatycznie króluje nad Kirkehamn.
Hidra to miejsce, w którym Sørlandet spotyka się z Vestlandet. Kanał dzieli wyspę na dwie części. A wyspę zamieszkuje prawie 600 stałych mieszkańców. Aby dostać się na wyspę Hidra, należy skorzystać z promu samochodowego.
❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖
Czerwiec to tradycyjnie Lofoty…
O Lofotach pisać już tu nie muszę. I że to nasze ulubione miejsce też nie… Każdego roku wiosną i jesienią o zimie nie wspomnę lądujemy na archipelagu wysp lofockich. Wiosna, lato i jesień to dobry czas na chodzenie po górach, zdobywanie nowych szczytów, a i odwiedziny na tych już zdobytych. O Lofotach można zobaczyć tutaj, ale nie byłabym sobą gdybym nie pokazała nowych zdobytych szczytów. Jednym z nich był Festvågtind ( 541 moh) i Djevelporten (590 moh) którego wpis jeszcze nie powstał. Było też słońce o północy czyli MIDNATTSOL jeden z piękniejszych spektakli o północy… Były też ryby, było ciepło i zimno co było lekkim szokiem…
❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖
Totalnym zaskoczeniem była wycieczka na Kyrkö Mosse- cmentarzysko strych samochodów… W ciepły czerwcowy weekend wybraliśmy się na pobliski złom, tuż za granice Norwegii nazywany cmentarzyskiem starych samochodów. Złom jak złom ktoś by powiedział, ale to nie jest taki zwykły złom… Po więcej szczegółów można zajrzeć tutaj…
Lipiec okres wakacji…
Lipiec był dla nas ciężkim miesiącem. Ciężkim emocjonalnie… Miesiąc ten wystawiał nas troszkę na próbę. Pierwszy raz na dość długo wysłaliśmy naszą córkę za granicę do szkoły. 10 miesięcy to niby nie długo ale dla nas to wieczność… Obawy czy sobie poradzi, jak się odnajdzie, czy wytrzyma ona i my… Ameryka przyjęła Olę bardzo dobrze. Nawiązała wiele znajomości z całego świata, dostała się do grupy czirliderek, pół roku w szkole i rodzinie amerykańskiej nauczyło ją bardzo dużo… Jeszcze pięć miesięcy i wraca… To będzie długie pięć miesięcy…
Wyjazd Oli, a raczej mnóstwo spraw związanych z wyjazdem pomieszało nam trochę z zaplanowanym wcześniej urlopem. Ale nie ma tego złego… Dzięki temu odwiedziliśmy nowy kraj tuż po sąsiedzku…Na nszą listę wjechała Dania i jej zakątki…
Dania leży w Europie Północnej, graniczy z Niemcami, Morzem Bałtyckim i Morzem Północnym. Kraj nordycki jest najmniejszym i najbardziej wysuniętym na południe krajem skandynawskim. Kraj składa się z Archipelagu Duńskiego i składa się z około 406 wysp, z których 70 jest zamieszkałych w Danii. Na chwilę obecna na blogu pokazała się tylko Kopenhaga i jej piękne miejsca…
Sierpień…miesiąc powrotu do pracy i krótkich wypadów…
Wszystko co dobre szybko się kończy… Tak właśnie jest z urlopem, który przeleciał nam przez palce…Wcale z tego powodu nie narzekaliśmy bo w kolejce były kolejne wyjazdy. Te bliższe i te dalsze… Byliśmy tylko ciekawi jak będzie z ich realizacją…
Na pierwszy ogień była oczywiście Norwegia z jej miejscami… Narodowy Park Jotunheimen, Fiord Geireanger i stara farma na skarpie Skageflå… i kilka innych…
Powędrowaliśmy pod nawiększy wodospad Norwegii…
Vettisfossen... jest najwyższym w wodospadem w Norwegii o swobodnym spadku – 275m
Mieści się daleko w górach…
trasa w obie strony, jest dość długa (w sumie około 17 km), ale nie można jej nazwać wymagającą
wędrując doliną Utladalen napotkac można 4 zacne wodospady..
naszą wycieczkę rozpoczynamy na parkingu Lot Hjelle…
pierwsze kilomety trasy, aż do starej farmy to szutrowa droga
po drodze mijamy miejsce z kawą i goframy… poleciecamy w drodze powrotnej po przejściu szlaku…
Był też weekend na łonie natury…
Jettegrytene- Naturalne baseny wodne…Powrót po 11 latach…
Naturalne baseny w Nissedal rozciągają się na obszarze o długości 300 metrów, z naturalnymi zjeżdżalniami, wodospadami i „dziurami do nurkowania”. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, niezależnie od tego, czy chce skakać, ślizgać się, czy po prostu pływać. Duży “basen” z głebokim dnem doskonale nadaje się do pływania, dla tych, którzy są nieco sceptyczni Dziury mogą mieć głębokość do 10-20 metrów.
Dziury w skallnym parku w Nissedal są jednym z cudów natury i zapewniają niesamowicie spedzony czas na łonie natury.
Okolica parku znajduje się w wąskiej dolinie ze skałami po obu stronach, z dala od ludzi, miast i wiosek. Przy pieknej pogodzie, słońcu i ciepłym powietrzu, woda w dziurach nagrzewa co daje niesamowity komfort podczas relaksu…
W 2016 roku Jettegrytene w Nissedal zostało uznane za najlepsze kąpielisko Telemarku przez NRK Telemark. Jettegrytene to naturalne dzieło sztuki, to tutaj woda i kamień stworzyły naturalne dzieło sztuki o dużych rozmiarach. Od kilku lat miejsce to jest powszechnie wykorzystywane jako kąpielisko w okresie letnim i jest chętnie sprzedawane przez turystykę w gminie.
A na koniec miesiąca byliśmy w raju… Obiecaliśmy sobie, że pierwszym krajem do którego wróćmy po dwuletniej przerwie bedą Włochy. Tak się nie dało bo oprócz Szwecji, którą odwiedzamy notorycznie była Majorka. W drugiej połowie roku w końcu udało się wrócić do Włoch, a dokładnie w Dolomity… To miejsce rozkochało nas bardzo dawano temu i trochę trwało zanim wróciliśmy. No a jak już wróciliśmy to odwiedziliśmy kilka miejsc… Jedno z nich, które wydaje się być bajką i do którego musimy wrócić to RIFUGIO DELLE ODLE były jeszcze inne i niebawem zagoszczą tu na naszej stronie…
Być w Dolomitach to jak być w raju… Raj to nie jest nieustająca ekstaza, ale te krótkie chwile szczęścia, dla których warto potem cierpieć….
❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖
Wrzesień miesiąc zorzy polarnej…
Wrzesień to już jesień przynajmniej w Norwegii. Zdarza, się że pogoda nas zaskakuje i jest naprawdę cudowna. Wrzesień to też szansa na oglądanie zorzy polarnej, ale raczej tam na północy Norwegii. Od jakiegoś czasu staramy się tam być w tym okresie, z nadzieja ze ją zobaczymy… No i była, tańczyła, a my z otwartymi buzami gapiliśmy się i nie mogliśmy uwierzyć w szczęście jakie mielśmy przed sobą…
Oglądanie zorzy polarnej tańczącej po niebie to magiczne przeżycie tworzące wspomnienia, które pozostaną z mami do końca życia. Oczywiście, aby to osiągnąć, trzeba mieć szczęście i trzeba znaleźć się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. My jesteśmy wielkimi zwolennikiami tworzenia własnego szczęścia i lubimy dać sobie szansę na to szczęście…
D J E V E L P O R T E N – po raz drugi… Po nie przespanej nocy i wielu emocjach nastał kolejny dzień i wyjście w góry… Pogoda nas nie rozpieszczała… W planach był, krótki spacer w pobliżu naszego miejsca noclegowego.
Początek tej spektakularnej wędrówki znajduje się zaledwie kilka minut od centrum Svolvær na Lofotach. W ciągu zaledwie 1,5 pokonujemy ponad 400-metrowy wzrost wysokości. Cel to Djevelporten czyli (Diabelska Brama)
To skała wciśnięta między Frosken i Fløya. Skała wygląda trochę jak most, albo ławka i możesz nawet na niej stanąć, ale należy być tam ostrożnym. Tutaj można zobaczyć słynną górę Svolværgeita pod innym kątem, a także Svolvær, Austnesfjorden, Oddvær i Storemolla. Natomiast kilka metrów dalej z kolejnego szczytu Fløya, położonego na wysokości 590 metrów nad poziomem morza, masz nieco lepszy widok na to, co można zobaczyć z Djevelporten.
Październik upragniony urlop pod palmą…
Z końcem września i początkiem października udało nam się wybrać na długo wyczekiwany urlop. Miał być leżak i drink z plamką ale w naszym przypadku takie wakacje i taki urlop są nie na miejscu… Nie lubimy leżenia i gapienia się w niebo i basen… słuchania opowieści sąsiadów i krzyków dzieci… My lubimy przebierać nogami i zapisywać na naszym twardym dysku miejsca i widoki z podróży… Urlop spędziliśmy na Cykladach…Greckie wyspy o tej porze roku są cudowne…
Listopad i grudzień to czas odpoczynku, relaksu i nadrabianiu zaległości w blogowaniu, robieniu na drutach i planowaniu nowych wyjazdów… Grudzień to również miesiąc jarmarków świątecznych. Szkoda że miesiąc jest taki krótki i nie ma wolnego tyle ile by się chciało bo tych jarmarków wpadło by tu znacznie więcej. W 2022 odwiedziliśmy ten w Wiedniu i u sąsiadów w Goteborgu. Był tez ten w Oslo, najmniej atrakcyjny i najbardziej nudny.
W listopadzie mieliśmy też okazję podziwiać pokaz swiateł.
OSLO… SZTUKA ŚWIATŁA..
Oświetlona spektakularna poezja uliczna, sztuka wideo na wodzie, instalacja laserowa to tylko niektóre ze świetlnych dzieł sztuki, które można było bezpłatnie zobaczyć w Oslo w ten weekend. To sztuka która rozświetliła nie tylko centrum Oslo ale także twarze mieszkańców…
Fjord Oslo to bezpłatny festiwal sztuki, który przekształca promenadę portową w otwartą dla wszystkich plenerową wystawę światła.
Stolica Norwegii po raz kolejny miała zaszczyt zaprezentować niesamowite świetlne dzieło sztuki. Festiwal odbywał się na promenadzie portowej w okolicach Bjørvika, Aker Brygge i Rådhusplassen oraz Akershusstranda poniżej twierdzy Akershus. W sumie 13 instalacji świetlnych artystów z ośmiu krajów rozświetliło jesienną ciemność między 18:00 a 23:00. Niektóre z prac są interaktywne, inne na wodzie, inne na lądzie…
Program trzeciej edycji poświęcony jest sztuce, która zachęca do rozmowy o tym, jak nasze indywidualne perspektywy kształtują naszą wspólną przyszłość.
❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖❖
Nasz 2022 był dobrym rokiem. Jeśli znaleźliście u nas potrzebną wiedzę, inspiracje do podróży to cieszy nas to bardzo. Sami inspirujemy się innymi blogami, miejscami i jesteśmy zadowoleni, że możemy korzystać z porad u innych… Dzięki że jesteście… A od dziś trzymamy kciuki, za każdy kolejny dzień, miesiąc i cały rok oby był lepszy nie tylko dla nas, ale i dla Ws. Mamy też nadzieję, że w 2023 zaliczymy dużo więcej wzlotów i nie będzie żadnych upadków…A w kolejnym grudniu będziemy mogli pochwalić się sukcesami… W Nowym Roku życzymy wszystkim szczęścia, zdrowia i cudownych podróży jak i spełnienia marzeń…