Szczyt Pico do Arieiro…
Planując wakacje na Maderze chcieliśmy zobaczyć wszystko. A że na Maderze nie sposób się nudzić to wiedziałam już dawno i przegrzebałam internet kilkanaście razy, a może i kilkadziesiąt i spisałam sobie wszystko co by nam się podobało i co oczywiście polecają turyści będący na tej popularnej wyspie. A że Madera od jakiegoś czasu jest i była kierunkiem bardzo popularnym to informacji o miejscach Madery jest bardzo dużo. Oprócz słynnego Wawrzyńca chcieliśmy jeszcze zobaczyć malownicze szlaki powyżej poziomu chmur oraz bajkowe górskie przełęcze. Kolejnym miejscem z naszej listy był szczyt Pico do Arieiro. To trzecie co do wielkości wzniesienie Madery które osiąga 1818 metrów n.p.m. Co mnie cieszyło najbardziej w tym…
Półwysep Św. Wawrzyńca…
Madera i jej słynny Półwysep Św. Wawrzyńca zwany również Ponta de São Lourenço przyciąga każdego roku tysiące turystów. Można nawet rzec, że idą tam pielgrzymki. Takich tłumów to nie widzieliśmy chyba nigdzie. To miejsce jest niezwykłe, można tam poczuć szum wiatru, pęd powietrza samolotów lecących nad naszymi głowami, obserwować ich ładowanie, ale przede wszystkim dlatego, że widoki są tam absolutnie bajkowe. Ponta de São Lourenço to najbardziej wysunięty na wschód punkt Madery. Krajobraz w tym miejscu jest niezwykły, inny niż w pozostałych częściach wyspy. Przez pustynny mikroklimat i silne wiatry niema tam żadnego drzewa, krzaczka i traw. Walory przyrodnicze tego miejsca są niesamowite. Jednym słowem krajobraz jest surowy, a ogromne…
Lærdal miasteczko nad fiordem…
Lærdal to niewielkie, urocze miasteczko położone nad fiordem, otoczone majestatycznymi górami. Na pierwszy rzut oka wydaje się spokojnym, nieco zapomnianym miejscem, ale kryje w sobie prawdziwą inżynieryjną perełkę – Lærdalstunnelen, najdłuższy tunel drogowy na świecie. To właśnie on sprawia, że Lærdal staje się celem podróży wielu turystów i pasjonatów architektury drogowej. Tunel ma 24,5 km długości i stanowi najdłuższy tego typu obiekt nie tylko w Norwegii, ale i na całym świecie. Łączy dwa malownicze miasteczka – Lærdal i Aurland, oferując wygodną alternatywę dla krętej, górskiej Drogi Śnieżnej. Dzięki niemu można zaoszczędzić sporo czasu i uniknąć jazdy wymagającą trasą przez wysokie przełęcze. Budowa tunelu rozpoczęła się w 1995 roku, a zakończono ją w 2000 roku, pochłaniając około 2 miliardów…
Bondhusvatnet szmaragdowe jeziorko w górach…
Witajcie w magicznym świecie Bondhusvatnet – miejscu, które zdobyło uznanie na całym świecie. Może nie każdy z nas zna urzekające obrazy zielonkawej wody jeziora z lodowca Folgefonny, z wielkimi kamieniami i drewnianym pomostem, gdzie łódź wiosłowa kołysze się niczym na malowidłach. Dziś pragniemy Wam to miejsce przedstawić… Krajobraz tego miejsca zachwyca niemal nieziemską urodą, zwłaszcza gdy doświadcza się go wczesnym rankiem w maju lub czerwcu. Wysokie góry wznoszą się majestatycznie nad jasnozielonymi brzozami, a w oddali błyszczy lodowiec. Bondhusdalen nadal przyciąga wielu entuzjastów pieszych wędrówek, stanowiąc jednocześnie ważną bramę do obszaru Folgefonna i okolicznych gór. To miejsce pełne naturalnych cudów, które czeka na odkrycie przez podróżnych zafascynowanych niepowtarzalnym pięknem norweskich…
Mannen,Lofoty: Niezapomniana Wędrówka…
Jedną z najbardziej znanych i popularnych wycieczek na Lofotach jest ta na szczyt Mannen. Jest początek czerwca, kiedy na Lofotach można cieszyć się długimi, słonecznymi dniami, słabym wiatrem i temperaturą około 15 stopni Celsjusza. Chociaż większość śniegu już stopniała, wciąż można dostrzec jego resztki, przypominające, że tutaj wiosna dopiero się zaczyna. Znajdujemy się za kołem podbiegunowym, gdzie „cieplejszy” sezon jest krótkotrwały i czasami rozpoczyna się dopiero pod koniec maja lub na początku czerwca. Plaża Haukland jest szczególnie piękna w tym okresie, z małą liczbą ludzi, lazurową wodą oraz otoczeniem pełnym zielonych łąk i jasnej, piaszczystej plaży, która dopiero co została wolna od śniegu. Tylko na szczytach gór widać jeszcze resztki…
Hydalen w poszukiwaniu wiosny…
W tym roku nasza majówka była pod wielkim znakiem zapytania. Nie pamiętam kiedy miałam taki mętlik w głowie i nie wiedziałam gdzie jechać. Plan był zrobiony na region z wysokimi górami, fiordami i miejscami które mieliśmy już okazje widzieć tylko przejazdem. Niestety nagły powrót zimy pod koniec maja zmusił nas do zmiany planów. Najgorsze było to że śnieg napadał prawie wszędzie, do tego wiało i padał deszcze. Był tylko jeden region i szansa na pogodę, a ten region to okolice Buskerud nasz drugi dom w górach, który znamy już prawie na pamięć. Ekipa gotowa do zwiedzania tylko pytanie gdzie… no i padło tam gdzie jest nadzieja na dobrą pogodę. Hydalen…